Grzegorz Różalski, założyciel takich firm jak Prezentmarzeń, Formula Drive i Emotivo, osiągnął spektakularne sukcesy w biznesie, jednak jego prawdziwą pasją są wyścigi. Ta determinacja i dążenie do doskonałości, które uczyniły go liderem w świecie przedsiębiorczości, przełożyły się na niesamowite osiągnięcia w Mistrzostwach Europy w Wyścigach Górskich w Kategorii 1 Grupy 1 (FIA EHC), gdzie rywalizują najlepsi kierowcy z całego kontynentu.

Kalendarium sukcesu. Sezon 2025 Grzegorza Różalskiego

Wyścigi górskie to dyscyplina, gdzie liczy się precyzja, odwaga i bezbłędny refleks. Zawodnicy ścigają się na wąskich, krętych drogach, a każdy przejazd to walka o ułamki sekund. W tej ekstremalnej rywalizacji Grzegorz Różalski, startujący w Kategorii 1 Grupy 1 (auta z zamkniętym dachem), udowodnił, że determinacja w biznesie przekłada się również na sukces w motorsporcie.

Sezon pełen wyzwań i triumfów

Sezon w wykonaniu Grzegorza Różalskiego był pełen dramatycznych zwrotów akcji, technicznych wyzwań i spektakularnych triumfów. Każda runda była inną historią, a determinacja w walce o każdy punkt była widoczna na każdym kilometrze.

Sezon rozpoczął się we Francji, gdzie pierwszy podjazd zakończył się obiecującym 3. miejscem. Niestety, pogoda gwałtownie się pogorszyła, a Różalski wpadł w poślizg i uderzył w skałę. Z powodu wielu wypadków wyścig został przerwany, a czas z nieszczęsnego drugiego podjazdu nie był liczony do klasyfikacji.

W Austrii pojawiły się kolejne, poważne problemy techniczne. Tuż przed startem, po napompowaniu układu, doszło do nagłej awarii, która spowodowała utratę mocy w samochodzie. Po powrocie do serwisu, zespół szybko zdiagnozował nieszczelność w układzie dolotowym. Choć straty po pierwszym podjeździe były znaczne, Grzegorz pokazał niezwykłą determinację. Wyniki z drugiego przejazdu pozwoliły mu ukończyć rywalizację na 2. miejscu w Kategorii Pierwszej.

Natomiast w Portugalii pokazał, na czym polega prawdziwa walka o ułamki sekund, wygrywając pierwszy przejazd z przewagą zaledwie 0,06 sekundy. Mimo błędu na starcie drugiego podjazdu, który kosztował go 2,7 sekundy, zakończył zawody na 2. miejscu.

Pierwsze zwycięstwo i dalsza walka

Runda w Hiszpanii była przełomowa. Po problemach ze wspomaganiem w pierwszym podjeździe, Różalski pokazał swój talent w drugim. Uzyskujał rekordowy czas w kategorii pierwszej i odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. Zwycięstwo to przypieczętował w trzecim strategicznym przejeździe, jadąc bezpiecznym tempem.

Mimo ambitnych planów wyścig w Czechach nie poszedł zgodnie z oczekiwaniami. Ciągłe problemy z przegrzewającym się silnikiem i przerwania na trasie sprawiły, że Grzegorz Różalski ukończył go na 5. miejscu.

Prawdziwym sprawdzianem charakteru była legendarna trasa Trento-Bondone we Włoszech. Ze swoimi ponad 260 zakrętami i 17 kilometrami to prawdziwy maraton. Konfiguracja samochodu nie była idealna, a walka z przegrzewającym się silnikiem była wyczerpująca. Mimo trudności sam fakt ukończenia tego wyścigu, podczas gdy wielu kierowców rozbiło auta, był małym sukcesem. Pozwoliło to zdobyć 10 cennych punktów.

Triumfalny powrót i historyczny finał

Mitsubishi Lancer Evolution IX

W Polsce, w rodzimej Limanowej, Grzegorz odniósł podwójne zwycięstwo i ustanowił nowy rekord trasy. To był punkt zwrotny, który dał mu ogromny zastrzyk motywacji przed decydującymi rundami.

Po polskim triumfie przyszedł czas na Niemcy. Na jednej z najkrótszych tras w kalendarzu, Grzegorz walczył o każdą sekundę, dwukrotnie meldując się na mecie z drugim czasem, co pozwoliło zdobyć cenne 18 punktów do klasyfikacji generalnej. Następnie rywalizacja przeniosła się do Szwajcarii. Różalski po raz kolejny pokazał swoją doskonałą formę, uzyskując najlepszy czas pierwszego dnia. Mimo drobnego otarcia o barierę w ostatnim przejeździe, zdołał utrzymać pozycję na podium, kończąc zawody na 3. miejscu.

Ostatnie zawody przed wielkim finałem odbyły się w Słowenii. Grzegorz Różalski, debiutujący na tej trasie, musiał szybko dostosować ustawienia samochodu do zmiennych warunków. Po początkowym, czwartym miejscu, szybka korekta pozwoliła na znaczącą poprawę czasu, co ostatecznie dało mu kolejny wynik na podium – trzecie miejsce.

Kulminacja sezonu miała miejsce w Chorwacji, na krętej i technicznej trasie w Buzet. To właśnie tam Grzegorz Różalski z ogromnym wsparciem kibiców i swojej ekipy, ostatecznie przypieczętował swoje zwycięstwo, zdobywając pierwsze miejsce w kategorii pierwszej w grupie 1. Historyczny sukces, tym bardziej cenny, że był to jego debiutancki sezon w europejskiej stawce. Do tytułu dołożył również prestiżowe wyróżnienie „Best Performance Driver” w swojej kategorii.

Ekipa Grzegorza Różalskiego

Triumf Grzegorza Różalskiego to znacznie więcej niż tylko puchar i tytuł. To dowód na to, że pasja i determinacja potrafią pokonać przeciwności losu, takie jak wypadki i usterki. Jego osiągnięcia w debiutanckim sezonie są potwierdzeniem jego pozycji jako jednego z czołowych kierowców w tej wymagającej dyscyplinie.

Wspierany przez niezawodny zespół, sponsorów, kibiców i rodzinę, Grzegorz po raz kolejny udowodnił, że można połączyć sukces w biznesie z mistrzostwem w motorsporcie. To triumf kierowcy, lidera i wizjonera, który przez cały sezon 2025 udowadniał, że jest liderem nie tylko na torze, ale i w sercach fanów wyścigów górskich.

Gratulujemy i czekamy na więcej!

Jestem osobą z tysiącem zainteresowań – od książek i filmów po wypady nad morze, gdzie czuję się jak w domu. Każdy dzień zaczynam od aromatycznej kawy. To mój mały rytuał na dobry start.