Betty Brussel przeszła właśnie do historii sportów wodnych, jako kobieta, która w wieku 99 lat ustanowiła trzy nowe światowe rekordy w pływaniu. Kobiecie udało dokonać się tego wszystkiego podczas pojedynczych zawodów w Saanich. Zdecydowanie wyróżniła się ona na tle innych współzawodniczek, dając popis swoich niezwykłych umiejętności.

Gwiazda zawodów w Kolumbii Brytyjskiej

Aby odnotować rekord świata, konieczne jest jego odpowiednie udokumentowanie. Z tego powodu takie przełomowe wydarzenia zwykle mają miejsce w trakcie oficjalnych imprez sportowych. Tak samo było również w przypadku osiągnięć Betty Brussel, która wystartowała podczas zawodów organizowanych w Kolumbii Brytyjskiej, w miejscowości Saanich.

Pływaczka wystartowała w trzech różnych wyścigach:

  • 50 metrów stylem grzbietowym,
  • 50 metrów stylem klasycznym
  • 400 metrów stylem dowolnym.

W każdej z tych dyscyplin jej wyniki okazywały się najlepsze. Jednocześnie biły one dotychczasowe światowe rekordy dla jej przedziału wiekowego.

Betty startowała jako reprezentantka wyścigu dedykowanego osobom w wieku od 100 do 104 lat. Co prawda jej setne urodziny były jeszcze przed nią, jednak urodzona w 1924 roku kobieta rocznikowo wpisała się we wspomnianą kategorię.

Trzy rekordy świata w pływaniu, jeden po drugim

Wszyscy byli pod wrażeniem dokonań Brussel. Pokonała ona dystans 50 metrów, płynąc na grzbiecie, w 1 minutę i 25 sekund. W konkurencji stylu klasycznego uzyskała natomiast wynik 1:56,22. Na koniec wygrała zawody, pokonując 400 metrów stylem dowolnym w zaledwie 12 minut i 50 sekund. Dzięki tym liczbom pobiła ona trzy światowe rekordy dla swojej kategorii wiekowej.

Kim jest Betty Brussel i jak osiągnęła swój spektakularny sukces?

Betty Brussel urodziła się w Holandii. Dorastała w wielodzietnej rodzinie, mieszkając w pobliżu Amsterdamu. To właśnie w okresie dojrzewania narodziła się u niej pasja do pływania. Swoje umiejętności trenowała w naturalnych zbiornikach i ciekach wodnych, które znajdowały się w okolicy jej domu. Jej życie i kariera przybrały jednak zupełnie inny kierunek. Kobieta finalnie wyjechała wraz z mężem do Kanady, odkładając na bok strój kąpielowy i czepek. Dopiero na emeryturze powróciła ona do dawnego hobby, co zaowocowało zdobyciem kilku złotych medali i pobiciem światowych rekordów.

99-latka regularnie szlifowała swoje zdolności pływackie mniej więcej od 60. roku życia, czyli lat 80. ubiegłego stulecia. Jak sama przyznaje, obecnie treningi odbywa dwa razy w tygodniu. Pozwalają jej one wyciszyć się i skoncentrować, dlatego traktuje je bardziej jako przyjemność niż obowiązek. Pływaczka twierdzi, że najbardziej podoba jej się uczucie ślizgania w wodzie, natomiast rekordy i zwycięstwa to jedynie miły dodatek do jej pasji.

Mistrzyni zadań „na wczoraj", kochająca róż i zwierzaki. Kolorystyczna zima, choć nie lubi zimna. Kocha lato, słońce i mruczenie kota. Wielbicielka home office, podróży i aktywnych form spędzania czasu. Każdy dzień kończy z kubkiem zielonej herbaty i książką z zakresu biznesu lub rozwoju osobistego.